Co jest pierwszym skojarzeniem, kiedy myślimy o Opolszczyźnie? Region ten, leżący w południowo-zachodniej części kraju, znany jest z tego, że zajmuje pozycję województwa o najmniejszej powierzchni oraz najmniej licznej populacji w Polsce. Niech żałują jednak ci, którzy Opolszczyznę odwiedzają tylko podczas jazdy autostradą pomiędzy Wrocławiem a Katowicami. Niech żałują ci, którzy na miejsce wycieczek po raz n-ty wybierają głośne i zatłoczone Zakopane albo Karpacz. Opolszczyzna skrywa bowiem skarb, oazę ciszy, enklawę natury nieskażonej człowiekiem – Góry Opawskie.
Na przestrzeni dziejów region często zmieniał swoją przynależność państwową. Najpierw byli Celtowie, Słowianie, potem Czesi, w 990 roku kraina przeszła pod polskie władanie za sprawą Mieszka I. Od XIII do XV wieku ziemie były to czeskie, to piastowskie, by ostatecznie pozostać w granicach naszego sąsiada. W 1742 roku Śląsk dostał się Prusom. Ludność niemiecka cieszyła nim się do końca drugiej wojny światowej, kiedy to Opolszczyzna trafiła do Polski jako Ziemie Odzyskane.
Góry Opawskie należą do Sudetów i są ich najbardziej na wschód wysuniętą częścią. Naszą bazą wypadową niechaj będą Głuchołazy. Stąd łatwo dojdziemy na Górę Parkową (543 m n.p.m.). Jej masyw oplata zabytkowa droga krzyżowa, zaś na szczycie wznosi się kościół pw. św. Anny z 1908r.
Najwyższym punktem polskiej części pasma jest Biskupia Kopa (890 m n.p.m) i to od wejścia na jej szczyt, gdzie znajduje się wieża widokowa, warto rozpocząć swoją przygodę z Górami Opawskimi. Przy doskonałych warunkach pogodowych wytrawne oko dostrzeże masyw Śnieżki lub Wrocław.
Dla zmęczonych wędrowców propozycją będzie relaks w parku zdrojowym w Głuchołazach bądź Zaginione Miasto Rosenau w Pokrzywnej, gdzie ta druga opcja jest świetnym pomysłem na spędzenie dnia dla całych rodzin. Na turystów szukających doświadczeń duchowych czekają mury sanktuarium św. Józefa w Prudniku Lesie (ciekawostka – przez rok więziono tu kard. Stefana Wyszyńskiego).
Na zakończenie naszej pierwszej przygody z Górami Opawskimi proponuję wyprawę do sierocego kamienia Oppersdorffa, skąd roztacza się piękna panorama, która jeszcze długo będzie do nas wracała w snach.
Dla zmotoryzowanych kierujących się autostradą A4 od strony Wrocławia, należy zjechać w drogę 401 na Nysę. W Nysie szukać drogowskazów na 411, na Głuchołazy. Jeśli jedziemy autostradą z Katowic, będzie nas interesował skręt w drogę 414 na Prudnik. Kiedy dotrzemy do Prudnika, do celu pokieruje nas droga numer 40. Z kolei turystom jadącym z centrum kraju, radzę najpierw dostać się Opola, a potem wybrać kierunek na Nysę lub Prudnik – odległości do obu tych miast są porównywalne
Dla osób bez samochodu dobrym rozwiązaniem będzie skorzystanie z autobusu, który z dworca w Opolu jedzie bezpośrednio do Głuchołaz. W ciągu dnia odjazdy odbywają się co godzinę, dwie.
Jakub Tyszkowski
Używamy cookies